środa, 1 czerwca 2011

Wyrocznia prawdę Tobie powie!

W przyszłym roku, letnim sezonie i w update'owanym cyklu mody, pozostanie wspólnie z nami pełen radości, kolor Barbie.

Kilka dni temu, w przeciągu 48 godzin, napotkałam na ulicy dwie niemalże identycznie ubrane kobiety. Stałymi ich kompozycji były różowe, połyskujące spodnie (7/8) i niepodrobiona firmówka LV. Rozróżniła je tylko bluzka.
W pierwszej minionej sekundzie pomyślałam "Trendsetterki!!! Gdzie jesteście???", jednakże teraz przychodzi do głowy inne pytanie "Czy polskie społeczeństwo bogaci się aż tak?".

Przeciętnego Nowaka nie stać na zakup torby. Ale spodnie sieciówki Massimo Dutti to już inna bajka, prawda? Nie należą one do najtańszych, jednakże...
Przyczepiłam się do nich właśnie, bo moim zamiarem był ich zakup, i od momentu spotkania z "Panią numer 2", zastanawiam się w którym miejscu cyklu MODY znajduje się trend kolorowych ubrań. Czy zbliża się do szczytu, a może mknie w stronę zmierzchu i w powolnym tempie róż staje się faux pas?




Odświeżyłam stronę vogue.com. Przeszukałam kolekcje i natrafiłam na zakładkę "RESORT 2012". Pisałam już o Chanel. Dodatkowo, prezentują się: Erdem, Oscar de la Renta, Max Mara & Bottega Veneta. W trzech z pięciu, odnalazłam przebłyski bądź wyrazistość kolorów. Najbardziej rzucający się w oczy jest włoski akcent BV, a najmniej dający się odczuć Pan de la Renta, który soczystość zachował na iście balowych sukniach.

Jestem przekonana, że tegoroczne wiosenno-letnie zakupione ubrania znajdą zastosowanie w roku następnym i może na zaś :)

Letnio pozdrawiam,

AS







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz